Radni Wasilkowa nie są przeciwni powstaniu DDOMU, ale nie chcą go teraz i nie chcą o tym dyskutować

Ilustracja do artykułu sesjaww.jpg

Radni Wasilkowa nie są przeciwni powstaniu DDOMU, ale nie chcą go teraz i nie chcą o tym dyskutować

W Wasilkowie jest szansa na powstanie Dziennego Domu Opieki Medycznej w zabytkowym budynku danego posterunku policji, dawnej poczty. Ośrodek mógłby świadczyć usługi osobom starszym, niepełnosprawnym, potrzebującym pomocy czy wymagającym całodziennej opieki. Tu mogliby znaleźć pomoc, skorzystać z porady lekarza czy rehabilitanta, ale także wziąć udział w warsztatach, szkoleniach, czy po prostu spędzić czas.

Entuzjastycznie do projektu odnieśli się seniorzy, skupieni w Radzie Seniorów i w zdecydowanej większości poparli projekt. Niestety innego zdania byli radni Wasilkowa.  Podczas zdalnej sesji, 30 kwietnia wykreślili z porządku obrad punkt dotyczący zakupu nieruchomości w Wasilkowie przy ul. Białostockiej W tym budynku miałby znaleźć miejsce Dzienny Dom Pomocy Medycznej.

I mimo próśb burmistrza Adriana Łuckiewicza, by przedyskutować projekt w punkcie przewidzianym w porządku obrad i jego zapewnień, że jest przygotowany do dyskusji i odpowiedzi na każdy temat związany z projektem powstania DDOM-u, ośmiu radnych było przeciw, a tylko sześciu za.

Wniosek o wykreślenie z porządku obrad zgłosił przewodniczący Jarosław Zalejski, tłumacząc, że za mało wie o projekcie, brak mu biznes planu, planu marketingowego, wizualizacji budynku, z metrażowym rozplanowaniem, gdzie co będzie – gdzie kardiolog, a gdzie masażysta czy fasada budynku zostanie zachowana, kto będzie zarządzał obiektem.

- Nie jesteśmy przeciwni inwestycji samej w sobie, tylko nie chcemy o tym dyskutować dziś, a jak nie dostaniemy dofinansowania, to co z obiektem? Budżet tegoroczny nie przewidział tej inwestycji, a pan burmistrz mówi, że w budżecie może zabraknąć pieniędzy na inwestycje, a chce jeszcze jedną nam zafundować – przekonywał przewodniczący Zalejski.

- Nie stać nas na zaprzepaszczenie środków zewnętrznych, szczególnie w obecnej sytuacji. Gmina potrzebuje rozwoju i to jest sposób na inwestycję. Jesteśmy przygotowani do dyskusji, możemy to zrobić dziś – przekonywał burmistrz. - Bardzo proszę o dyskusję w punkcie porządku obrad przewidzianym na projekt tej uchwały, jesteśmy przygotowani, przedstawimy Państwu, cały projekt, odpowiemy na wszelkie pytania, tylko proszę nam to umożliwić, to bardzo ważna inwestycja z punktu widzenia mieszkańców i bardzo potrzebna – apelował burmistrz.

Niestety większość radnych zadecydowała o wykreśleniu tego punktu z obrad sesji.

Panie seniorki z Rady Seniorów nie kryły oburzenia.

- Co kierowało waszą decyzją? Dlaczego nie chcecie nawet dyskusji na ten temat? – pytała jedna z pań.

- Przeszło wam koło nosa 4,5 mln zł. Byliście zapyziałymi radnymi i takimi zostaliście – dodała druga z pań.

- Nie jesteśmy przeciwko, nie chcemy tylko dziś o tym dyskutować. Może się spotkamy za tydzień, za dwa tygodnie i omówimy projekt – łagodził wiceprzewodniczący.

- Odkładanie na potem, a potem nic się nie dzieje i idzie w zapomnienie, a dla nas seniorów nic nie ma – podsumowała jedna z pań.

Seniorki opuściły obrady, a wraz z nimi burmistrz.

Sytuację próbowała jeszcze ratować radna Monika Targońska-Dakowicz składając wniosek o przywrócenie punktu uchwały i dyskusję. Wniosek przepadł 8 do 6.

- Chcieliśmy zadbać w gminie o seniorów i niepełnosprawnych, o ludzi potrzebujących pomocy i opieki. W dodatku projekt zakłada finansowanie z Funduszy Unijnych w 85 proc. Niestety decyzja radnych powoduje, że projekt stoi pod znakiem zapytania. Jest mi z tego powodu przykro. Jednak w każdej chwili jestem gotowy do dyskusji i przekonywania, że jest to projekt wartościowy, niezwykle potrzebny i może jeszcze mamy szansę, by go urzeczywistnić – mówi burmistrz Adrian Łuckiewicz.

 

facebook
Urząd Miejski w Wasilkowie